Tajlandia

Tajlandia - jak mówią o sobie i o swoim kraju tajowie - kraj wolnych ludzi , wiecznie uśmiechnięci i mili. Kraina wiecznej zieleni i „ lata”. Miejsce niesamowitej kuchni,gdzie smaki i dania są niepowtarzalne.
Stolica Tajlandii wielu osobom kojarzy się jedynie z hedonistycznymi nocnymi rozrywkami, zakorkowanymi ulicami i smogiem. To fascynujące miasto skrywa jednak wiele atrakcyjnych niespodzianek, które zapewnią moc wrażeń na kilka dni.


Bangkok to miasto kontrastów. Zabytkowe świątynie buddyjskie sąsiadują tu z jaskrawymi neonami w dzielnicach uciech, a ekskluzywne hotele – z ulicznymi garkuchniami. Choć liczące około 200 lat miasto próbuje nadążyć za współczesnością, jego intrygująca przeszłość wciąż jest widoczna na każdym rogu. Intensywny smak tej gorącej i dusznej metropolii dla jednych jest uzależniający, dla innych zniechęcający. Połączenie rozmaitych kultur w gęsto zaludnionym Bangkoku oddziałuje na wszystkie zmysły odwiedzających. Szacuje się, że cały zespół miejski Bangkoku, zajmujący obszar 1569 km², zamieszkuje około 10 milionów osób. Przy tym w metropolii jest zarejestrowanych 5,5 mln samochodów, przez co miasto jest ciągle zakorkowane.Zwiedzanie najważniejszych zabytków stolicy Tajlandii znanymi jako „klejnoty Bangkoku” - Świątynia Wat Traimit słynąca z olbrzymiego posągu złotego Buddy oraz Wat Phra Kheo i status Szmaragdowego Buddy oraz zwiedzanie Wat Po- najstarszą buddyjską świątynię królewską w Bangoku.
Bangkok widziany z wody to niesamowita mieszanka nowoczesności i biedy. Obowiązkowy moim zdanie dla każdego turysty! Łodzie Chao Phraya Tourist Boat kursują regularnie co kilkanaście minut z przystani Tha Chong lub z przed hotelu Oriental. Widoki podczas rejsu niesamowite.
Powitanie Bangoku - kolacja na statku spacerowym po rzece Chao Phraya
Kolacja w restauracji na 78 piętrze najwyższego budynku Bangkoku -Baiyoke Sky oraz panorama z 83 piętra.

Wyprawa do tropikalnej dżungli i wioski Monów.
Nocleg w hotelu na tratwach. Dużą atrakcją jest droga do wioski jest fantastyczny transport łodzią motorową. Dostać się tam można płynąć tradycyjnymi długimi, wąskimi łodziami w górę rzeki. Hotel sprawia niesamowite wrażenie - bungalowy położone są na platformach na wodzie, zbudowane są z drewna, nie ma tu elektryczności, a woda pochodzi bezpośrednio z rzeki. Kolację spożywa się przy blasku świec. Po kolacji była okazja wzięcia udziału w pokazie tańców i muzyki plemienia Monów (ludność pochodzenia birmańskiego) - widowisko to jest dość specyficzne i nie każdemu ten typ muzyki przypadł do gustu, aczkolwiek z pewnością warto zapoznać się z lokalną kulturą.
Wioska Słoni zapewnia zwierzętom godziwe życie, a pieniądze uzyskiwane z biletów wstępu pozwalają na wyżywienie słoni, zapewnienie im opieki zdrowotnej oraz wykwalifikowanych opiekunów. Tajowie tam mieszkający byli bardzo mili,uśmiechnięci i można było odczuć, iż traktują te zwierzęta bardzo dobrze.
Karmienie tych olbrzymów jest naprawdę fascynującym przeżyciem.
Park narodowy Erewan i wodospady
Jedno z pięknych miejsc, w Tajlandii, oczywiście chodzi mi o Wodospady Erawan.
W samym Erawan mamy siedem wodospadów, zaczynamy podróż z samego dołu. Idziemy pośród drzew lekkim zygzakiem, w końcu naszym oczom ukazuję się pierwszy magiczny wodospad, który zachęca żeby pójść wyżej . Dla wytrwałych na ostatnim wodospadzie czeka niespodzianka, pływają tam bowiem rybki Garra Rufa, które robią darmowy peeling stóp. Niezwykły świat Tajlandii -pływający targ wodny Damnoen Saduak
Przeciętny Europejczyk słowem „targ” określa miejsce – najczęściej specjalnie wyznaczony plac – gdzie różni sprzedawcy rozkładają swoje stragany, pośród których przechadzają się kupujący. Pływający Targ jest zupełnie inny: zamiast stoisk, towary wypełniają długie wrzecionowate łodzie, kołyszące się na wodach kanału. Sprzedawcy w słomianych kapeluszach oferują soczyste, egzotyczne owoce, wyjątkowe rękodzieła, a także tradycyjne dania tajskiej kuchni, świeżo przygotowane w olbrzymich kotłach. Wśród kupujących – oprócz tubylców – spotkać można ludzi z całego świata. Mieszkańcy Damnoen Saduak najczęściej zaopatrują się w towary z samego rana, kiedy jeszcze nie ma tłoku. Kanał, w którym kłębią się łodzie sprzedawców i kupujących, ma 32 kilometry długości. Został on wykopany w 1866 r., za panowania króla Ramy IV i łączy ze sobą rzeki Mae Klong i Tacheen. Towary trzymane są głównie w łodziach, ale też na straganach wzdłuż brzegów kanału.
Most na rzece Kwai i Kolej Piekielna Stał się symbolem japońskich zbrodni wojennych w czasie II wojny światowej i ikoną popkultury. Dziś most nad rzeką Kwai jest turystyczną atrakcją.
W 1942 roku Kanchanaburi i okolice znalazły się pod kontrolą japońską. Miasto znalazło się na trasie Kolei Śmierci (Kolei Birmańskiej), 415 kilometrowej linii kolejowej biegnącej przez dżunglę z Bangkoku do Rangunu. W czerwcu 1942 roku jednocześnie rozpoczęto budowę w Tajlandii oraz Birmie. Część materiałów, w tym szyny oraz podkłady, pochodziła z kolei malajskiej oraz holenderskiej kolei indonezyjskiej.
Około 180 000 przymusowych robotników spośród ludności azjatyckiej oraz 60 000 alianckich jeńców wojennych zostało wziętych do pracy przymusowej przy budowie kolei. 90 000 Azjatów (głównie Indonezyjczyków) oraz 16 000 żołnierzy alianckich zmarło podczas budowy trasy.

Nasza wyprawa to pobyt w listopadzie – tajlandzkiej zimie – temperatura nocą 25 C,
w dzień 32 C, wysoka wilgotność ( po porze deszczowej ).Przebyliśmy samolotem 8.198 km linii Qatar ,różnica czasowa +6 godzin.

Krystyna Bednarska

Cron Job Starts